Bardzo dziękujemy za gratulacje i życzenia :) Maluszek rośnie, jest łakomy i uwielbia być blisko rodziców, tak więc noszeniu na rękach nie ma końca ;) no ale w końcu kiedy te dzieci rozpieszczać jak nie teraz? :)
Każdy kto ma dzieci wie jak to jest. Szczególnie z wysypianiem się i czasem wolnym. Po prostu tego nie ma ;) Niemniej staram się by trochę ruszyć sprawy do przodu i tak oto, jeszcze nie wykończony w 100 % (zawsze jednak bliżej niż dalej), prezentuję pokój maluszka. Planuję jeszcze kilka dodatków no i brakuje szafy (ale z tej jeszcze Wojtek nie korzysta).
Bardzo podoba mi się motyw gwiazdek w chłopięcych pokojach, ale niestety cena za rolkę tapety w gwiazdki tego rozmiaru była zbyt wysoka, tak więc ścianę zrobiliśmy sposobem :) jest to nieco pracochłonne ale u nas się sprawdziło, tak więc mogę ten sposób polecić.
Ścianę pomalowaliśmy najpierw na biało.
Następnie wyznaczyliśmy miejsca w których miały znajdować się gwiazdki.
Nakleiliśmy gwiazdki z folii samoprzylepnej (my skorzystaliśmy z pomocy znajomego który ma ploter).
Zamalowaliśmy ścianę na wybrany kolor (w naszym przypadku Mglisty Poranek z Dekorala).
Delikatnie usunęliśmy naklejki jeszcze przed wyschnięciem farby.
Po wyschnięciu zeszlifowałam wodnym papierem i zmyłam wilgotną ściereczką ewentualne resztki kleju.
Gotowe.
A w Małej Stolarni powstały meble i dodatki. Jedynie łóżeczko dziecięce odświeżyliśmy po starszym synu.
Półka domki wpadła mi w oko już dawno, ale znowu ta cena (prawie 500 zł!), więc jak tu nie skorzystać z pomocy męża? Półka stanowi całość, nie tak jak w oryginalnej wersji, gdzie każdy domek stanowi osobny element. Zamówiłam w internecie materiał i uszyłam poduszki ochraniacze na szczebelki oraz narzutkę, którą podszyłam delikatnym białym kocykiem. Z resztek jakie pozostały uszyłam dwie girlandy, które zdobią okno. Ponieważ pokój jest od strony północnej i zawsze panuje tu półmrok zrezygnowałam z zasłon i zawiesiłam delikatne firanki. Z tego też powodu w pokoju dominuje biel z mocniejszymi akcentami czerni i brązu. W kolorze jest też tylko jedna ściana, jako mocny akcent, reszta jest biała.
Żyrandol kupiony w Castoramie za niecałe 60 zł, przemalowany na czarno. Pierwotnie był w kolorze ciemnego brązu. Teść stwierdził, że to taka brzydka miska, ale mi bardzo podoba się ten surowy industrialny wzór ;) Tam również zakupiliśmy karnisz w kolorze czarny mat i lampkę nocną w kształcie tuby. Mąż wykonał też komodę, w której kryją się wszystkie dziecięce ubranka, pościele i pieluchy. Na podłodze dywan, oczywiście z motywem gwiazdki, zakupiony na allegro.
Maluch narazie nie korzysta z łóżeczka, śpi w sypialni rodziców w drewnianej kołysce zrobionej przez tatę. Kołyska jest mobilna dzięki przykręconym kółkom, tak więc za dnia wprowadzam ją do pokoju dziecka, gdzie ma zapewniony spokój na każdą drzemkę :) Łóżeczko po prostu już by się nie zmieściło w Naszej sypialni. Na komodzie drewniane gwiazdki z Małej Stolarni :)
W pokoju planuję jeszcze półkę na jednej ze ścian, no i oczywiście pojawi się więcej dekoracji, typu obrazki itp. W przyszłości pod oknem stanie stolik z krzesełkiem, pojawi się też szafa.
Uwielbiam tworzyć te dziecięce przestrzenie, już nie mogę się doczekać aby wprowadzić parę zmian w pokoju starszego syna, a zmiany będą konieczne, bo wkrótce z przedszkolaka stanie się uczniem.
Mam nadzieję, że wkrótce uda mi się nadrobić blogowe zaległości i zajrzeć do każdego z Was.
Pozdrawiam Was ciepło!
Alicja