Na kominku w sypialni do białych choinek dołączył zając. Ten widok nasuwa mi na myśl piosenkę z czasów dzieciństwa "... zając na śniegu znaczy trop, zając na śniegu pomyka ,a my tańczymy walczyka..." :) któż nie zna tej piosenki, brakuje mi tamtych dni przepełnionych zabawami na śniegu.
Wymieniłam czerwono szare poszewki na czarne w białe kropeczki, a poduchy z reniferem z Biedronki odwróciłam na drugą stronę. Lubię dwustronne poszewki, dają więcej możliwości aranżowania :) zawsze pamiętam też by odpowiednio dobrać kolor świeczek do dekoracji.
Na toaletce wymieniłam bombki, zawisły też lśniące niczym sople śnieżynki.
Na okno wróciły ramki, a świeczniki otrzymały białe świece. Jest biało i srebrzyście. Tak jak powinno być zimą :)
A jak u Was wygląda dom w styczniu? Chowacie wszystkie ozdoby?
Pozdrawiam zimowo!
Alicja