Otóż, zabraliśmy się z Mężem za kuchnię. Długo wyczekiwany i upragniony remont, a ponieważ meble oczywiście robimy sami, wszystko zamienia się w niekończącą się historię ;) dziś zdradzę tylko tyle, że meble już są choć brakuje im frontów. W tym miesiącu nowy wygląd otrzymają również kuchenne ściany. Mam nadzieję, że obejdzie się bez niespodzianek i za pewien czas będę mogła podzielić się z Wami zdjęciami nowej kuchni :)
A tymczasem kilka zdjęć tego, co działo się w lutym. W prezencie świątecznym otrzymałam od Męża upragnione pudełko na nici i różne akcesoria krawieckie :) żeby nie było tak łatwo, wykończenie pudełka Małżonek pozostawił dla mnie. Jak się okazało, dobrze zrobił, bo od razu wykorzystałam okazję do wypróbowania metody transferu.
Z zakupionych materiałów uszyłam poduchy, zmieniłam dodatki i tak oto w domu zagościła biel i czerń :)
Wygrzebałam stare pudełko, które dostałam w prezencie jeszcze w czasach szkolnych i nadałam mu nowy wygląd:
Z resztek materiału postanowiłam sprawić sobie wreszcie elegancki zeszyt
na przepisy, bo niestety do tej pory miałam je albo w kilku zeszytach
albo na luźnych kartkach:
Tematyka black&white tak bardzo przypadła mi do gustu, że powstały też czarno białe etykiety:
Z
okazji imienin, podarowałam siostrze własnoręcznie wykonane podstawki
pod szklanki (no, może przy małej pomocy Męża ;p ). Temat przewodni
korona królewska, oczywiście w wersji black and white:
W następnym poście postaram się pokazać zdjęcia salonu i małe przemeblowanie jakie zaszło w sypialni, a tymczasem jeszcze ostatni rzut okiem na to jak wyglądała w lutym :
Z całego serca dziękuję wszystkim, którzy mnie odwiedzają, Wasze rady i wskazówki zawsze są mile widziane :)
Pozdrawiam ciepło!
Alicja
Witaj po przerwie! Pudełeczko z gwiazdką jest rewelacyjne, super pomysł! A poduszki bardzo mi się podobają:) Pozdrawiam Ala
OdpowiedzUsuńDzięki :) czasem dobrze odświeżyć coś starego; nigdy do końca nie wiadomo jakie skarby kryją się w domu, dopóki nie znajdzie się na nie pomysłu ;) pozdrawiam
UsuńFajne poduchy, właśnie z takich materiałów uszyłam poduchę dla mojego dziecka, niebawem na pewno pokażę. I maja moje ulubione troczki ! Robi się z pazurem, b&w idealnie wpasowuje się w Twoją sypialnię. A pudełka przeszły fajną zmianę, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTak, troczki są genialne, choć jest przy nich trochę grzebania, ale za to jaki efekt ;) poducha na pewno wyszła super, z przyjemnością ją obejrzę :))
UsuńDziękuję za długi i miły komentarz który zostawiłaś pod moim ostatnim postem. Przyszłam z rewizyta i zostaje, bo mi sie tu zaczyna podobać.
OdpowiedzUsuńBędzie mi bardzo miło :) zapraszam
OdpowiedzUsuńAle cuda tworzysz!
OdpowiedzUsuńZostaję u Ciebie na dłużej :)