sobota, 25 października 2014

Urodziny przedszkolaka

Czas płynie, lata lecą, a najbardziej widać to po naszych dzieciach. Bo my, przecież wciąż czujemy się młode i czasem nie chce się wierzyć, że to już kolejny roczek? Z racji, iż mój Syn obchodził niedawno piąte urodziny, postanowiliśmy, że razem trochę się pobawimy w dekoratorów. Tak więc powstały papierowa girlanda, drewniana dekoracja na tort, nie mogło zabraknąć balonów i serpentyn na żyrandolu :) wybraliśmy kolorystykę i zaczęliśmy działać. Najfajniejsze było to, że poza balonami, wszystkie potrzebne artykuły były pod ręką, więc prace szły sprawnie.Mój Synek bardzo pozytywnie mnie zaskoczył, bo do tej pory niespecjalnie angażował się w dekorowanie, aż tu nagle stwierdził, że "czegoś tu jeszcze brakuje" i przyniósł ze swojego pokoju własne zdjęcie i dwie latarnie na stół. Powiem Wam, że jestem z Niego dumna bo pomysł okazał się strzałem w dziesiątkę!




Specjalnie na potrzeby sesji na bloga, ustawiłam tylko jeden stół, ciężko byłoby ująć w kadrze dwa stoły w  ciasnym salonie. W całych przygotowaniach do imprezy nie miałam też zwyczajnie czasu by uchwycić na zdjęciu tortu w całości i po wszystkim został tylko jeden kawałek ;) tort wyszedł Nam pyszny, Synek uwielbia wspólne pieczenie :)



Nie mogłoby się obejść bez prezentacji ostatnich prac z drewna ;) a już niedługo mam nadzieję, że będziemy mogli zaprezentować Wam świąteczną kolekcję nad którą to między innymi ostatnio pracujemy :)

inicjały ślubne











Pozdrawiam jeszcze jesiennie :)
Alicja









wtorek, 7 października 2014

Jesień w domu

Witajcie :)

Miałam mnóstwo pomysłów na jesienne dekoracje domu. Marzyły mi się poduszki i bieżniki w drobną lawendową krateczkę, do tego świece w barwach fioletu, potem, gdy okazało się, że tkanina została już wyprzedana, postanowiłam zamówić materiał w beżową pepitkę i paseczki, do tego miękkie poduchy z szarej wełny i cała masa białych świec (w końcu to one tak niesamowicie rozjaśniają jesienne wieczory). Niestety.. końcem końców wyszło na to, że w tym miesiącu muszę odpuścić sobie zakup tkanin, bo pojawiły się inne ważniejsze wydatki (o tym kiedy indziej). Postanowiłam jednak nie dawać za wygraną i udekorować dom z tego co już mam, a to czego nie mam, zrobić. Wyszło całkiem nieźle i było przy tym mnóstwo frajdy!

Cały dom dekorują biele i brązy we wszelkich odcieniach. W sypialni zagościły liście, które wykonaliśmy z drewnianej sklejki zawieszone na gałązkach. Wyglądają niemal jak prawdziwe! Na kominku pojawił się wianek z szyszek, śliczny drewniany jeleń i mała dynia od teściowej:





jeleń z drewna



Salon został udekorowany w tym samym stylu i kolorystyce. Oprócz drewnianych liści-zawieszek, zrobiliśmy także drewniane podstawki pod kubki w tym samym kształcie i kolorze. Ponieważ nie posiadam białego porcelanowego wazonu, postanowiłam wykorzystać szklaną butelkę po dużym frugo, w której kiedyś trzymaliśmy sok z czarnej porzeczki roboty mojej mamy (najlepszy!). Butelkę potraktowałam białą akrylową farbą, a ponieważ malowałam pędzlem powstała fajna faktura. Wazon domowej roboty zdobią gałązki dzikiej róży. Okno zdobi drugi jeleń, do pary dodałam mu konika na biegunach w tym samym kolorze. Wianek powstał z młodych wierzbowych gałązek, które Synek chętnie ze mną obrywał z listków. Nie wyszedł idealny, ale to też mój pierwszy tego typu wianek. Świece z wosku pszczelego wykonałam w zeszłym roku, ozdobiłam je sznurkiem, do którego za pomocą kleju w pistolecie przymocowałam żołędzie. Pięknie pachną, ale są tak dekoracyjne, że żal mi je palić. Na fotelu i kanapie królują koce i narzuty. Ma być przytulnie ;) drewnianą tacę, zakupioną dawno temu w jysku, uwielbiam co sezon wykorzystywać do prezentowania różnych dekoracji, obecnie stoi na niej koszyk z pepco wypełniony orzechami włoskimi i doniczka z wrzosem. Ten piękny jesienny bukiet pochodzi z ogródka mojej mamy, to prezent na ...ktoreś tam urodziny ;)














Na koniec jeszcze kilka zdjęć prac wykonanych na zamówienie. 
Pozdrawiam!

scroll saw